Nie można pominąć tak ważnej kwestii jak padające słowa z naszych ust do siebie, partnera i dzieci. Można określić jednym krótkim zdaniem – SŁOWA MAJĄ MOC. Mają moc wpływać na rzeczywistość i kształtować ją. Mają moc dotykać ludzkich serc i zmieniać życie ludzi. Mają moc tworzyć i mają moc rujnować
„Uważaj na swoje myśli, stają się słowami.
Uważaj na swoje słowa, stają się czynami.
Uważaj na swoje czyny, stają się nawykami.
Uważaj na swoje nawyki, stają się charakterem.
Uważaj na swój charakter, on staje się Twoim losem.”
Frank Outlaw
„Na początku było SŁOWO… Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało…” To Ono – Słowo od zarania stanowiło siłę sprawczą tego, co działo się wokół nas i w nas samych. Tak jest i dziś, bowiem moc SŁOWA jest nieśmiertelna. SŁOWEM można uskrzydlić człowieka, natchnąć go pasją działania, można też odebrać mu wiarę, poniżyć i zepchnąć na dno, zniszczyć to, co stworzył. – E. Lewandowska-Tarasiuk, J.Z. Lichański, B. Mossakowska, Terapia słowem, Wydawnictwo Pani Twardowska, Warszawa 2016, s. 7.
Słowa, chodź mogą tworzyć, dawać życie i być częścią zdrowej komunikacji nie zawsze zachęcają do rozmowy, nie zawsze zostawiają po sobie przyjemny ślad. Często stają się przyczyną niezgody, zerwanych więzi, zniszczonych relacji, niezdrowej komunikacji i braku porozumienia.
Dzisiejszy materiał z ogromnym naciskiem wskaże na co warto zwrócić uwagę podczas komunikacji i, w którym momencie ugryźć się w język okaleczając siebie na chwilę, niż okaleczyć na całe życie partnera i być przyczyną niezgody i czyjegoś nieszczęścia.
Większość ludzi wypowiada średnio 16 tysięcy słów dziennie. Gdyby każdy zapisał swoje słowa w dzienniku, stworzyłby 42 stronicową książkę. Ale jakiej wartości byłaby to praca? Ile słów miałoby znaczenie? Ile z tych słów zbudowałoby słuchacza a ile spowodowało w nim przygnębienie, stres i umartwianie się? Jeżeli do tej pory nie zastanawialiście się z jakich słów składają się Wasze zdania, jakie słowa padają podczas Waszej komunikacji, to od teraz macie okazję zacząć przysłuchiwać się temu co mówicie do siebie i do bliskich.
Najczęściej reagujemy na używany przez nas język dlatego słowa, które dobieramy podczas rozmowy z partnerem lub dziećmi, powinny wywierać pozytywny a nie negatywny wpływ na nich, na nas i na efekt końcowy, czyli zawarcie porozumienia, dzięki czemu nudna rozmowa może zostać zamieniona w niezapomniany moment. Jak tego dokonać?
Zakończyć z używaniem słów twardych tj.: „jesteś obrzydliwy”; „jesteś nic nie wart”; „zacznij się odchudzać, bo jesteś za gruba”; „żałuję, że za ciebie wyszłam”; „jesteś beznadziejny”, „nic nie potrafisz”, „umiesz liczyć, licz na siebie”, „musisz …”, „masz …”, „jak tego nie zrobisz, to …”, „co ja w tobie widziałam”, „jesteś głupia”, „idź się leczyć”, „to jej/jego wina”, „gdyby nie ty, to moje życie byłoby o wiele lepsze”, „i tak sobie nie poradzisz”, „nie wierzę w ciebie”, „zabiję cię”, „nienawidzę cię”, „zdradziłem cię”, etc. Twarde słowa są dosadne, mocne, dobitne, sugestywne, ekspresyjne i często bardzo wyraziste. To przekleństwa, negatywne epitety, oszczerstwa, pomówienia, zniewagi, itd. Pomimo, iż nie są wyrazem fizycznym mają ogromną moc, by wyrządzić wiele szkody dla swego odbiorcy, mogą zasiać w jego umyśle i sercu spustoszenie, które w dalszej konsekwencji doprowadzi do zburzeń psychicznych, depresji lub myśli samobójczych. Są jak miecz obosieczny. Wystrzelone w odbiorcę, mogą na miejscu go zranić, np. mąż oskarżający i krytykujący żonę w obecności dzieci, podważa jej autorytet i tym samym odbiera godność i szacunek. Są jak trucizna, – wypowiedziane, trafiają w czuły punkt odbiorcy i powodują niechęć do działania, załamanie psychiczne, słabość emocjonalną, bezsilność, brak sił wewnętrznych i zewnętrznych, samokrytycyzm, etc.
Zacząć używać słów miękkich. Będą budować, kreować, tworzyć nowe idee, pasje, wyrażać zachętę, motywować: „uda ci się to zrobić”; „jesteś do tego stworzony”; „potrafisz to zrobić”; „wierzę w ciebie”; „zrobisz to”; „przepraszam, pomyliłem się”, „jesteś wspaniałym mężem”, „jesteś cudowną żoną”, „tyle w tobie ciepła”, „dziękuję kochanie”, „czy możesz mi pomóc przy ..”, „cieszę się bardzo, kiedy mi pomagasz …”, „jesteś do tego stworzony”, „masz tyle wrodzonych talentów”, „kocham cię”, „wierzę w ciebie”, etc. Zachęcają do postawy asertywnej i do budowania więzi między partnerami. Mają również wpływ na pokazanie odbiorcy, że jest kimś ważnym, potrzebnym. Nadają ogromne znaczenie dla przyszłości obu stron. Dzięki tym słowom, buduje się przestrzeń i płaszczyznę do porozumienia między obiema stronami. Tworzy się atmosferę wzajemnego szacunku i uznania. Kreuje się początek synergii w związku.
Teraz kilka propozycji dla Ciebie, jak zamienić słowa twarde (przekleństwa) na słowa miękkie (błogosławieństwa) w tym miejscu, w którym jesteś. W tym związku, w którym wydaje Ci się, że być może wszystko stracone.
Wybierz mądrze. Wybierz życie i zasiej dobre ziarno.
Koisz czy ranisz
Chodź, usiądźmy. Przytul się… Na pewno jesteś zmęczony.
To jak zwykle twoja wina! Po co ja w ogóle ciebie poznałam!
Akceptujesz czy odrzucasz
Wszyscy mamy czasem zły dzień. Doceniam, że mi mówisz jak się czujesz.
Mam cię dość. Daj mi święty spokój. Nie odzywam się do ciebie.
Dajesz czy zabierasz
Zróbmy to razem, masz ochotę? Zobaczmy, co z tego wyjdzie.
Nie przeszkadzaj mi, lepiej się na tym znam. W niczym mi nie pomożesz.
Wspierasz czy pozbawiasz sił
Wiem, że dałeś z siebie wszystko. W końcu wszyscy to zauważą. Zasłużyłeś na to, żeby ci się udało, wierzę w to.
No widzisz? I po co ci to było? Jak zwykle nic ci z tego nie wyjdzie, rób lepiej to, co ja ci mówię.
Nagradzasz czy karzesz
Brawo. Teraz możemy świętować. Jesteś wspaniały.
Teraz przestań się wymądrzać i zrób wreszcie coś, co przyniesie jakąś korzyść, a do tego czasu przestań w ogóle mi opowiadać o swoich planach. Mam cię już dość!
Błogosławisz czy przeklinasz
Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze, z całego serca. Jestem z Tobą bez względu na wszystko. Pragnę, żebyś był szczęśliwy i wierzę, że wszystko będzie dobrze.
I tak się do niczego nie nadajesz. Sam sobie zmarnujesz życie! Jeszcze będziesz mnie błagał o pomoc… Zobaczysz, że będziesz kiedyś żałować, że mnie nie posłuchałeś. I niech Cię spotka to, na co zasłużyłeś, bo oczywiście myślisz, że dobrze wyjdziesz na tym, co robisz. Jeszcze popamiętasz moje słowa.
Kochasz czy nienawidzisz
Jesteś wspaniałą osobą i kimś bardzo wyjątkowym. Pragnę Twojego dobra i chcę być przy Tobie i wspierać Cię.
Nie zasługujesz na moją miłość! Na nic nie zasługujesz. Wynoś się stąd. Nie mogę na ciebie patrzeć. Daj mi święty spokój, przestań wreszcie mnie dobijać, zejdź mi z oczu raz na zawsze!
Dotykasz czegoś czy coś omijasz
Opowiedz mi o tym, proszę… Wiem, że to trudne i bolesne, ale zrobię co w mojej mocy, żeby Ci nie przerywać i Cię zrozumieć. Nie chcę, byś była z tym sama. To dla mnie ważne, żebyś wiedziała, że możesz mi powiedzieć o wszystkim, co Ci leży na sercu, oczywiście jeśli tylko chcesz i czujesz się gotowa.
Wiesz co, nie rozumiem o co Ci chodzi, może innym razem o tym pogadamy? Naprawdę nie mam teraz czasu. Jak zawsze wszystko wyolbrzymiasz. Prześpij się z tym.
Budujesz czy niszczysz
Dasz radę. Wierzę w Ciebie. Jesteś przygotowana, masz talent i znakomicie sobie radzisz w takich sytuacjach, mimo że są stresujące. W razie czego pomyśl o tym, że trzymam Cię mocno za rękę. Zobaczysz, jak daleko zajdziesz, ten kolejny krok odkryje przed Tobą kolejne możliwości. Do dzieła kochanie.
Chyba żartujesz, że to mogłoby Ci się udać? Nie bądź śmieszna. Daruj sobie. Z czym Ty w ogóle do ludzi wychodzisz… To nie dla Ciebie, trzeba było od początku się więcej uczyć, a teraz to zapomnij, że dostaniesz dobrą pracę. Zejdź na ziemię i weź się za coś, co jest odpowiednie dla tak niewykwalifikowanej osoby jak Ty.
Dajesz życie czy zabijasz
Cieszę się, że jesteś. Z Tobą świat naprawdę wygląda inaczej – zobacz, ile razem możemy zrobić, osiągnąć, dokąd zajść. Jesteś prawdziwym skarbem. Wnosisz tyle dobra, radości i ciepła, że trzeba jakoś ten potencjał wykorzystać dla dobra innych. Razem tworzymy fajną synergię.
Wiesz co, mam lepsze rzeczy do roboty niż spędzanie czasu w Twoim towarzystwie. Zajmij się lepiej sam sobą i swoimi problemami, których nikt nie ma ochoty wysłuchiwać. I tak zresztą nic się nie zmieni, bo jak może u Ciebie cokolwiek się zmienić? Wiecznie tylko szukasz problemów i sam widzisz, że nikt już nie może z Tobą wytrzymać. Gdyby wszyscy byli tacy jak Ty, to świat byłby prawdziwym piekłem albo domem wariatów. Zresztą Ty i tak nigdy się nie zmienisz.
Sztuką mówienia i używania słów nie jest retoryka i krasomówstwo, a jedynie zwykła, pospolita, codzienna kultura. Dobieraj tak słowa, aby nikogo przy tym nie ranić.
Jeśli zauważasz u siebie problem z wypowiadaniem miękkich słów a chcesz od czegoś zacząć.
Zacznij od kart :
Z miłością Sylwia i Ania 🙂